sobota, 23 sierpnia 2014

Rozdział 9

   Gdy się obudziłem zegarek na nocnym stoliku wskazywał 09.09. Przeciągnąłem się leniwie i wydałem z siebie długie ziewnięcie.Niedziela, mój ulubiony dzień tygodnia, ponieważ jest wolne W tym samym momencie usłyszałem donośny huk dochodzący z kuchni. Wzdrygnąłem się i zszedłem na dół. Na krześle siedziała przestraszona Molly, a u jej łap ścielił się dywan z potłuczonych talerzy, które poprzedniego wieczoru zostawiłem na stole. Podszedłem do kota uważając aby nie zranić stup o ostre krawędzie odłamków.
-Molly coś ty zrobiła?! Wcześniej szklanka a teraz talerze! Za bardzo się tu panoszysz moja panno!-Pogroziłem kotce palcem i zabrałem się do sprzątania.
    Kiedy skończyłem sprzątać poszedłem do łazienki, ochlapałem twarz zimną wodą i podniosłem wzrok na swoje odbicie. Za plecami ujrzałem przezroczystą postać Violetty, była zła.
-Dzień dobry Violu.-uśmiechnąłem się.
-Teraz zacząłeś się do mnie odzywać?!- Zamrugałem nie rozumiejąc jej słów.
-Zawsze się do ciebie odzywam, jeśli oczywiście jesteś.-odparłem.
-Ale wczoraj cały wieczór perfidnie mnie olewałeś?!-wykrzyknęła niebieskooka.
-To ty cały wczorajszy wieczór się do mnie nie odzywałaś, a mieliśmy oglądać film!-Wsunąłem rękę we włosy. Viola usiadła na brzegu wanny i założyła nogę na nogę.
-Jasne.-Dziewczyna przewróciła oczami.-Po prostu przyznaj, że masz mnie dość i już nie chcesz mi pomagać! Może lepiej będzie jeśli umrę już całkiem.
-Nawet tak nie mów! Oczywiście, że chcę ci pomagać. Nie mógłbym znieść myśli, że nie żyjesz.
Wpatrywałem się chwilę w delikatną, bladą i drobną postać Violetty.
-Violu ja cię kocham.-Wykrztusiłem wreszcie jednak w tym samym momencie ona zniknęła.
   Zgarbiłem się i poszedłem do sypialni. Ubrałem się w biały T-shirt i jeansy i zszedłem do kuchni. Zjadłem śniadanie składające się z tostów i kubka gorącej kawy, założyłem płaszcz i adidasy i wyszedłem z domu. Wsiadłem do jeepa i ruszyłem.
   Byłem zdeterminowany bardziej niż poprzedniego dnia by znaleźć ten nieszczęsny domek i ciało dziewczyny . Może wtedy Violetta uwierzy mi, że zawsze chciałem jej pomóc. Włączyłem radio i skupiłem się na drodze. Po godzinie jazdy zaparkowałem samochód pod lasem. Wysiadłem auta i ruszyłem w las. Po kilku godzinach kluczenia między drzewami usłyszałem głos Violetty.
   -Harry przepraszam cię za to co mówiłam. Nigdy nie myślałam, że nie chcesz mi pomagać. Być może nie słyszałeś mnie dlatego, że czuję się coraz gorzej. Dzisiaj jestem bardziej słaba niż wczoraj. Powinnam dać ci znak mojej obecności w jakiś inny sposób. Przepraszam.
   Zatrzymałem się i wyciągnąłem z kieszeni telefon, chciałem widzieć twarz Violetty.
-Rozumiem, nie jestem zły. Chcę ci pomóc, nie mogę cię teraz tak zostawić.- Viola uśmiechnęła się z wyraźną ulgą.
-Może daj już sobie dzisiaj spokój z poszukiwaniami, w końcu mamy do nadrobienia film.
-Nie ma mowy, jeszcze chwila.-odparłem i ruszyłem dalej.
   Po kilku minutach natknąłem się na coś dziwnego. Czarny zderzak od quada leżał między krzakami. Podszedłem tam, przykucnąłem, wyciągnąłem znalezisko i zacząłem dokładnie oglądać.
-Czego ludzie nie wyrzucają do lasu.-mruknąłem.
-To nie jest śmieć, tym zostałam potrącona, tak jakby. To musiało odpaść od quada.-usłyszałem głos Violi. Zamyśliłem się na chwilę.
-Niedaleko stąd musi być ten domek!-wykrzyknąłem i wstałem gwałtownie. Zacząłem krążyć między drzewami, nagle usłyszałem jakiś dźwięk dochodzący zza krzaków.
-Viola co to jest?-zapytałem lekko przestraszony. W tym momencie z krzaków wyskoczył zając, zaśmiałem się.
-Robię się już przewrażliwiony.-mruknąłem.
-Harry wracaj już, robi się ciemno, nie chcę żebyś się zgubił.
-Dobrze, niech ci będzie.-Wróciłem na scieżkę i dotarłem do samochodu.
   Po godzinie znalazłem się wreszcie w domu. Zszedłem do kuchni i zrobiłem sobie kanapki.
-Co oglądamy?-zapytałem w przestrzeń.
-Może " Frozen "?-usłyszałem. Uśmiechnąłem się i zacząłem nucić "Let it go".
-A może " Miasto duchów "?-zaproponowałem. Viola zaśmiała się.
-Nie , absolutnie nic z duchami.
-To co powiesz na " Wciąż ją kocham "?
-Jasne, uwielbiam ten film!- Włączyłem DVD i rozsiadłem się na kanapie.
   Początek filmu, jak i środek były świetne, końca niestety nie pamiętam, chyba zasnąłem.


   _____________________________ 

Witajcie! Mamy nadzieję, że wakacje minęły wam dobrze. Cieszycie się, że już niedługo wracamy do szkoły? Bo my niestety nie. Jak na pewno się zorientowałyście, że blog już powoli się kończy. Ale nie martwcie się! Będziemy pisały kolejne. Na blogu pojawi się ankieta z kim chcecie kolejne opowiadanie, nie martwcie się, pomysły na ff mamy z każdym z chłopaków. 
Bardzo dziękujemy za 3 komentarze pod 8 rozdziałem. Kolejny rozdział pojawi się niedługo. 
Kochamy Was! ~Alex&Lori

4 komentarze:

  1. Nieludzkie byłoby, gdyby ktoś z nas cieszył się z powrotu do szkoły xD

    Czekam z niecierpliwością na finał! : )

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się nie cieszę! :| Ale ona musi znaleźć to ciało! Ja chce żeby był happy end !!! :/ Okej, rozdział jak zwykle super <3
    Pozdrawiam i życzę weny! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział świetny, on ciało musi znaleźć musi!
    Nie mogę doczekać się kolejnych :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział <3 Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń