sobota, 21 czerwca 2014

Rozdział 7

   Usiadłem na brzegu łóżka pocierając ręką kark.
-Znajdę twoje ciało.-powiedziałem zdeterminowany.-Obiecuję.-Obserwowałem w lustrze jak na twarzy Violetty pojawia się wyraz zrezygnowania i jak dziewczyna, czy raczej jej duch siada obok mnie. Moje ciało przeszył dreszcz.
-Las jest ogromny wątpię, że uda ci się odnaleźć moje ciało. Tam jest pełno identycznych domków.
Wstałem i zacząłem się przechadzać po pokoju.
-Ale jeśli wziąć pod uwagę jakiś niewielki obszar, ten najbliżej twojego domu szanse na odnalezienie go są o wiele większe.
   W tym momencie zabrzęczał mój telefon. Podszedłem do szafki nocnej, na której leżał i odebrałem.
-Harry do cholery, gdzie ty jesteś?! Za pół godziny macie wywiad w radiu a ciebie nie ma!-Z słuchawki dobiegł mnie głos wyraźnie zdenerwowanego Paula. Spojrzałem na zegarek, wskazywał on 8.21, przeraziłem się.
-Już jadę, jestem w samochodzie za 20 minut będę.-skłamałem. To było nie realne, siedziba radia jest prawie na drugim końcu miasta!
-Uh dobrze.-odparł Paul i rozłączył się. Spojrzałem w lustro jednak nie zobaczyłem tam Violetty.
-Gdzie jesteś?-zapytałem w przestrzeń jednak odpowiedzią była cisza. Wzruszyłem ramionami i zbiegłem na dół. Założyłem buty i zamknąłem dom. Zbiegłem na podjazd, szybko wsiadłem do samochodu, przekręciłem kluczyk w stacyjce i wyjechałem na ulicę. Cały czas modliłem się aby nie było korków, w najlepszym wypadku dojadę tam 2 minuty przed rozpoczęciem audycji. Niestety moje modły nie zostały wysłuchane po 5 minutach stanąłem w długim ogonie samochodów. Ze złością walnąłem w kierownicę przez co wydała ona nieprzyjemne dla uszu trąbienie.
   -Harry uspokój się.-usłyszałem w głowie, a w lusterku zobaczyłem łagodną twarz Violetty.
-Jak mam się uspokoić?! Jak nie dotrę tam na czas magnament mnie zabije!-wykrzyknąłem. Violetta westchnęła i zamyśliła się.
-Masz problemy...-warknęła dziewczyna i zniknęła. W tym samym momencie sznurek samochodów przede mną ruszył. Zdziwiony wrzuciłem bieg i  również ruszyłem. Ciekawe co ona zrobiła. Wtedy znów zobaczyłem ją w lustrze, od niechcenia oglądała swoje paznokcie.
-Co zrobiłaś?-zapytałem.
-Jestem duchem, nastraszyłam tego na samym początku.-odparła.-Skup się na drodze, martwy mi nie pomożesz.-Spojrzałem na drogę. Z prawej strony skrzyżowania wyjechała wielka ciężarówka, cisnąłem pedał gazu.
-Cholera.-mruknąłem pod nosem. Zobaczyłem jak kierowca ciężarówki wystawia mi środkowy palec, odpowiedziałem mu tym samym.
   Resztę drogi przebyłem dość szybko lecz już bez niespodzianek. Gdy wysiadłem z samochodu Big Ben wybił godzinę 9.00, jęknąłem. Wbiegłem do pięciopiętrowego budynku, centrum stacji 98.5 Capital FM. Podszedłem do recepcji, gdzie siedziała urocza rudowłosa dziewczyna z wielkimi, sarnimi oczami. Za recepcjonistką wisiało lustro. W odbiciu zobaczyłem sylwetkę Violetty, na jej twarzy malowała się zazdrość?
-Dzień dobry, czy mogłaby mi pani powiedzieć gdzie jest studio pani Kudsi Kahar.-powiedziałem z przyklejonym do twarzy flirciarskim uśmiechem.
-Dzień dobry. Studio pani Kahar jest na 2 piętrze, pokój 14, pan Styles jak sądzę.-odparła recepcjonistka przygryzając wargę. Kiwnąłem głową w geście zgody i jednocześnie podziękowania i pobiegłem do windy.      Po chwili byłem już przed drzwiami pokoju numer 14. Wziąłem głęboki oddech i wszedłem. Pomieszczenie było dość obszerne na krzesłach wokół okrągłego stołu siedzieli chłopcy i pani Kahar, wszystkie miejsca były zajęte, oprócz jednego, tego przeznaczonego dla mnie. Pani Kudsia okazała się ciemnoskórą brunetką o brązowych oczach.  
    Wszystkie oczy zwróciły się ku mnie. Bąknąłem ciche "dzień dobry przepraszam za spóźnienie", zająłem miejsce obok Liama i nałożyłem słuchawki.
-Oto przybył Harry, powiedz nam gdzie byłeś?-odezwała się Kudsia. Miała miły głos, świetnie nadawała się do pracy w radiu.
-Winda się zatrzasnęła.-odparłem. Kudsia zaśmiała się, jednak Paulowi, który stał z boku nie było do śmiechu, mierzył mnie wzrokiem który nie wróżył nic dobrego.
-Chłopcy niedługo zaczynacie nową trasę. Jesteście podekscytowani?-zapytała reporterka.
-Taki i to bardzo. Tym razem będziemy koncertować na stadionach. Nigdy nawet o takim czymś nie śniliśmy, to jest coś niesamowitego.-powiedział Liam.
   -Harry masturbujesz się? Chyba każdy chłopak to robi, prawda?- usłyszałem w głowie głos Violetty.
   -Tak, to coś niesamowitego grać przed tłumami ludzi i wiedzieć, że robisz to co kochasz.-powiedział Niall.
   -A korzystałeś kiedyś z usług prostytutki?-zapytała. Przygryzłem wargę.
-Zamknij się.-mruknąłem.
    -Jak ocenilibyście swój album?
-Jest dość osobisty.-powiedział Louis.
   -Harry słyszałam "Little White Lies" czyli jednak korzystałeś z usług prostytutki.-zaśmiała się Violetta, a ja nie wytrzymałem.
-Zamknij się!-Wszystkie oczy zwróciły się w moją stronę.-Dla ciebie wszystko jest osobiste Louis: łazienka, ubrania. Może jeszcze chcesz mieś osobistą przebieralnie?-Wybrnąłem, wszyscy ryknęli śmiechem.
-A ty Harry jak byś opisał album?-zapytała pani Kahar.
-Niesamowity.-odparłem.
   Kudsia zadała nam jeszcze par pytań lecz w końcu nasz czas radiowy miną.
-Harry co ty sobie myślisz tak się spóźniać na wywiady?!-wydarł się na mnie Paul na hallu głównym.
-Przepraszam był korek.-odparłem.
-Oj Paul nie bądź tak, spóźnił się tylko 3 minuty.-Wstawił się za mną Zayn, a ja podziękowałem mu skinieniem głowy.
-Dobra, dobra. Ale żeby mi to było ostatni raz.-Pogroził mi palcem.
-Obiecuję.-odpowiedziałem i razem z chłopakami wyszedłem z budynku.
-Do jutra chłopaki.-powiedziałem.-Muszę coś załatwić.
   Wsiadłem do samochodu i ruszyłem. Po chwili w lustrze zobaczyłem twarz Violetty.
-Co ty sobie wyobrażasz?! Jak mogłaś mi coś takiego zrobić?! To co się stało było żenujące, przez ciebie najadłem się wstydu!-Nie wytrzymałem. Violetta uśmiechnęła się zadziornie.
-Gdybyś widział swoją minę...-Zaśmiała się.



____________________________
Hej! Mówiłyśmy, że rozdziały postaramy się dodawać w poniedziałki, ale nie wyszło. Poprawy na koniec roku, Lori była na wycieczcie itp. W nagrodę ten rozdział jest trochę dłuższy. Dziękujemy za 3 komentarze + 1 na google+ Następny rozdział pojawi się niebawem. Będzie też mała niespodzianka. 
Kochamy Was!~ Alex&Lori

3 komentarze:

  1. Rozdział cudowny jak zawsze, nic dodać nic ując, zaczyna się rozkręcać, oczywiście czekam na kolejne rozdziały i na niespodziankę, i mam nadzieję, że ludzie zaczną komentować, bo tego bloga czytają mnóstwo ludzi, a komentuje strasznie mało tego wam życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super !! Czekam na nexta i niespodziankę <3 Wesołych wakacji <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiło mnie bardzo to ff.
    Czekam na kolejny rozdział! : )

    OdpowiedzUsuń