" 2 dni temu zaginęła córka państwa Bell. Dziewczyna wyszła rano do szkoły i nie wróciła .
Rodzice są zrozpaczeni . Violetta Bell jest wysoką szatynką o niebieskich oczach .
Wychodząc miała na sobie jasną sukienkę i jaskrawo różowy plecak .
Jeżeli ktokolwiek widział dziewczynę proszony jest o natychmiastowy kontakt. "
Odłożyłem gazetę na stół i ciężko opadłem na fotel .Zdjęcie dziewczyny cały czas krążyło w mojej głowie. Pytania rozwalały mi skronie . Co się z nią stało ? Ktoś ją porwał ? A może.. Uciekła ?A co jeśli zginęła? Nie to chyba niemożliwe.
Spojrzałem na zegar wiszący na ścianie na przeciwko mnie. Wskazywał 9.57. Podniosłem się z fotela i ruszyłem do drzwi. Wyszedłem na zewnątrz i zamknąłem dom na klucz. W pośpiechu wsiadłem do samochodu i ruszyłem. To nie możliwe żebym zdążył dojechać do studia w pół godziny, zwykle droga zajmuje mi 40 minut. Ehh no trudno.
Starałem się skupić na prowadzeniu, jednak ciągle przed oczami pojawiała mi się twarz tej dziewczyny. Violetta piękne imię, dziewczyna również piękna.
-Debilu jak jeździsz?!-usłyszałem z głośników CB radia. Wzdrygnąłem się.
-Przepraszam nie widziałem cię.-odpowiedziałem.
Po kilkudziesięciu minutach byłem już pod wieżowcem z wielkim napisem SYCO na szczycie. Wszedłem do środka, przywitałem się z recepcjonistką, która odpowiedziała mi wyćwiczonym uśmiechem i ruszyłem ku windzie. W miedzy czasie wyciągnąłem telefon, 1 nieodebrana wiadomość. Otworzyłem ją:
Spojrzałem na zegar wiszący na ścianie na przeciwko mnie. Wskazywał 9.57. Podniosłem się z fotela i ruszyłem do drzwi. Wyszedłem na zewnątrz i zamknąłem dom na klucz. W pośpiechu wsiadłem do samochodu i ruszyłem. To nie możliwe żebym zdążył dojechać do studia w pół godziny, zwykle droga zajmuje mi 40 minut. Ehh no trudno.
Starałem się skupić na prowadzeniu, jednak ciągle przed oczami pojawiała mi się twarz tej dziewczyny. Violetta piękne imię, dziewczyna również piękna.
-Debilu jak jeździsz?!-usłyszałem z głośników CB radia. Wzdrygnąłem się.
-Przepraszam nie widziałem cię.-odpowiedziałem.
Po kilkudziesięciu minutach byłem już pod wieżowcem z wielkim napisem SYCO na szczycie. Wszedłem do środka, przywitałem się z recepcjonistką, która odpowiedziała mi wyćwiczonym uśmiechem i ruszyłem ku windzie. W miedzy czasie wyciągnąłem telefon, 1 nieodebrana wiadomość. Otworzyłem ją:
" Harry gdzie ty u licha jesteś?! "
Wiadomość była od Liam'a. Uśmiechnąłem się pod nosem. Spóźniłem się ledwie 15 minut, a ten już panikuje. Przywołałem windę i wjechałem na 10 piętro.
Skierowałem się do pomieszczenia z przeszklonymi drzwiami przez które było widać moich przyjaciół. Wszedłem do środka.
-Można wiedzieć gdzie byłeś?-zapytał zamiast przywitania Liam.
-W korku stałem.-odpowiedziałem siadając na jednym z krzeseł.
-Dobrze, skoro jesteśmy już wszyscy możemy zacząć pracę.
Później standardowo-nagrywanie wokalu. Po 3 godzinach pracy pozwoliliśmy sobie na przerwę i wyszliśmy do kawiarni, która znajdowała się w budynku.Weszliśmy do środka i usiedliśmy przy stoliku w rogu sali. Kawiarenka była nieduża, jej ściany miały kolor jasnej pomarańczy. Na jednej ze ścian widniał wielki, czerwony napis ''Sweet Cofee''Od razu podeszłą do nas kelnerka, urocza blondynka z dużymi, zielonymi oczami.
-Co podać?-zapytała uśmiechając się uprzejmie.
-5 mocnych kaw.-powiedział za wszystkich Zayn. Dziewczyna skinęła głową i odeszła.
-Słyszeliście o zaginięciu dziewczyny?-zapytałem.
-Nie dało się o tym nie słyszeć, w mediach huczy na ten temat.-powiedział Louis.
-I jak myślicie, co się z nią stało?-ciągnąłem.
-Może uciekła.-powiedział Niall.-Albo popełniła samobójstwo.
-Nie, wtedy napisałaby list pożegnalny czy coś w tym rodzaju, tak mi się zdaje.-powiedział Zayn. Przed oczami znowu stanęła mi twarz Violetty. Uśmiechnąłem się do swoich myśli.
-O czym ty tak myślisz, co loczek?-zapytał Louis z uśmiechem.
-O niczym.-odpowiedziałem.
-Proszę oto państwa zamówienie.-powiedziała kelnerka stawiając na stoliku tacę z pięcioma wysokimi szklankami wypełnionymi kawą.
Wypiliśmy napój i wróciliśmy do studia. Nagraliśmy jeszcze kilka wokali i stwierdziliśmy, że na dzisiaj wystarczy. Pożegnałem się z chłopakami i ruszyłem do domu.
Będąc już w moim azylu skierowałem się do łazienki . Rozebrałem się po czy wszedłem pod prysznic . Odkręciłem wodę i zacząłem namydlać swoje ciało . Po skończonej czynności wyszedłem spod strumienia wody i owinąłem się ręcznikiem. Stanąłem na przeciwko zaparowanego lustra. Ujrzałem w nim zarys postaci swojej i kogoś za mną, odwróciłem się gwałtownie lecz nikogo nie zobaczyłem. Ponownie odwróciłem się w stronę lustra, przetarłem je otwartą dłonią. W odbiciu byłem tylko ja. Oparłem ręce o umywalkę i spojrzałem w swoje oczy.
-Za dużo pracujesz Harry.-szepnąłem sam do siebie.
Wytarłem dokładnie swoje ciało i ruszyłem do sypialni. Położyłem się na łóżku. Zasypiając przed oczami miałem twarz zaginionej dziewczyny.
____________________________
Oto pierwszy rozdział, mamy nadzieję, że wam się podoba. Dziękujemy za tyle miłych komentarzy pod prologiem.Kochamy Was ~Alex i Lori
-Proszę oto państwa zamówienie.-powiedziała kelnerka stawiając na stoliku tacę z pięcioma wysokimi szklankami wypełnionymi kawą.
Wypiliśmy napój i wróciliśmy do studia. Nagraliśmy jeszcze kilka wokali i stwierdziliśmy, że na dzisiaj wystarczy. Pożegnałem się z chłopakami i ruszyłem do domu.
Będąc już w moim azylu skierowałem się do łazienki . Rozebrałem się po czy wszedłem pod prysznic . Odkręciłem wodę i zacząłem namydlać swoje ciało . Po skończonej czynności wyszedłem spod strumienia wody i owinąłem się ręcznikiem. Stanąłem na przeciwko zaparowanego lustra. Ujrzałem w nim zarys postaci swojej i kogoś za mną, odwróciłem się gwałtownie lecz nikogo nie zobaczyłem. Ponownie odwróciłem się w stronę lustra, przetarłem je otwartą dłonią. W odbiciu byłem tylko ja. Oparłem ręce o umywalkę i spojrzałem w swoje oczy.
-Za dużo pracujesz Harry.-szepnąłem sam do siebie.
Wytarłem dokładnie swoje ciało i ruszyłem do sypialni. Położyłem się na łóżku. Zasypiając przed oczami miałem twarz zaginionej dziewczyny.
____________________________
Oto pierwszy rozdział, mamy nadzieję, że wam się podoba. Dziękujemy za tyle miłych komentarzy pod prologiem.Kochamy Was ~Alex i Lori
Piszcie jak najszybciej 2 rozdział <3 Swietne macie moje słowo że będe czytała :* WSPANIAŁE :)
OdpowiedzUsuń♥ Zajebisty ♥
OdpowiedzUsuńSuper.! Czekam na 2 rozdział.! <3
OdpowiedzUsuńWOW *_* Nic więcej nie mogę powiedzieć. Jestem :O Wow *o*
OdpowiedzUsuńAdminka Zerrie, Lophie
Brak mi słów, świetny chcę więcej. Już nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów WOOOW masz talent *_____* :****
OdpowiedzUsuńEem... nie żeby coś, ale zaginięć jest mnóstwo każdego dnia, więc dlaczego całe 1D wie o jakiejś tam "zaginionej dziewczynie"? Oni mieszkają w LONDYNIE, gigantycznym mieście, a nie na jakimś zadupiu na polskiej wsi, gdzie taka informacja rzeczywiście mogłaby być nagłośniona. Myślę, że członkowie sławnego boysbandu naprawdę mają dużo rzeczy na głowie i nie myślą non stop o dziewczynie z gazety.
OdpowiedzUsuń